W 2007 roku nadal warto wykorzystać koniunkturę na polskiej giełdzie, która – za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych – może pozwolić na osiągnięcie wysokich zysków. Wyniki najlepszych polskich funduszy w pierwszym kwartale przekroczyły już nawet dwadzieścia procent, więc na polskiej giełdzie można jeszcze sporo zarobić. Należy jednak pamiętać, że ryzyko towarzyszące inwestycjom na giełdzie jest jednak coraz większe, bardzo zależy więc od odpowiedniej selekcji funduszy.
Alternatywą do inwestowania w fundusze od dłuższego czasu stanowią nieruchomości. Mieszkania drożały w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w zawrotnym, szalonym wręcz tempie, jednak potężna nadwyżka popytu nad podażą w tej części rynku daje powody, aby podejrzewać, że wzrost cen nieruchomości (a zatem możliwości wypracowania na transakcjach z ich użyciem sporego zysku) przez jakiś czas będzie jeszcze trwał. Podczas gdy mieszkania w największych aglomeracjach pewnie będą drożeć już nieco wolniej, działki budowlane zajmą miejsce najbardziej rentownej inwestycji na rynku nieruchomości w ciągu najbliższych kilku lat. Oczywiście cena nie każdej działki i nie każdego mieszkania rośnie w tym samym tempie, dlatego warto przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej dotyczącej nieruchomości, skonsultować swój wybór ze specjalistą, bo tu nie ma miejsca na
reklamacje.
Dla uzupełnienia swojego portfela inwestycyjnego można wykorzystać również w niewielkim stopniu modne w ostatnim czasie fundusze zagraniczne inwestujące w krajach wschodzących, czy też fundusze hedgingowe, które – dzięki możliwości zarabiania również w czasach dekoniunktury – pomogą nam przetrwać trudne chwile na światowych giełdach.
Jak pomnażać kapitał?
Wbrew pozorom, żeby stać się inwestorem, nie potrzeba ogromnych pieniędzy. Wystarczy tylko sumienne, regularne
oszczędzanie określonej kwoty pieniędzy, co w dłuższej perspektywie daje zadziwiające rezultaty. Posłużmy się w tym celu przykładem: oszczędzając co miesiąc kwotę 300 zł przez dwadzieścia lat i zakładając stopę zwrotu na poziomie 10 proc. rocznie, na koniec dwudziestego roku dysponujemy kwotą 229 709 zł. Jeszcze lepszy wynik osiągnie się, jeśli stopa zwrotu okaże się wyższa lub będziemy oszczędzać przez dłuższy okres. Więcej o oszczędzaniu czytaj na
enea taryfy i
energa taryfy.
W obliczu emerytur w wysokości zbliżonej często do minimum egzystencji, jest to świetna - a zarazem właściwie konieczna - metoda na zapewnienie sobie godziwej przyszłości. Pamiętajmy również, że konsumując podczas jesieni życia określoną miesięczną kwotę z uzbieranego kapitału, pozostała część nadal może pracować i zarabiać, dzięki czemu oszczędności mogą maleć w bardzo wolnym tempie. Pomnażanie kapitału należy zaczynać jak najwcześniej, bo odkładanie nawet najmniejszych sum, ale w sposób regularny i nieprzerwany, daje zadziwiające rezultaty, czego przykładem jest słynny Amerykanin, który oszczędzając codziennie 1 dolara w funduszach inwestycyjnych, po kilkudziesięciu latach stał się milionerem.
Jak oszczędzać efektywnie i bezpiecznie?
Przede wszystkim efektywność i bezpieczeństwo nie lubią chodzić parami – decydując się na jakąkolwiek inwestycję musimy być świadomi związanego z nią ryzyka. Jest ono tym większe, im większe możliwości zysku rysują się przed nami na horyzoncie. Na pewno nie należy sugerować się wielkimi cyframi widywanymi na billboardach ani reklamami w telewizji, gdzie skąpo odziana pani z szerokim uśmiechem zapewnia nas o bezpiecznej inwestycji i wysokim zysku. Trzeba bowiem mieć na uwadze fakt, że zawsze nastawiając się na większy zysk, inwestycja musi być bardziej agresywna, a więc zwiększa się nam ryzyko.
Do inwestowania w fundusze należy podejść z głową i – najlepiej w porozumieniu z kimś doświadczonym – wybrać najbardziej odpowiedni dla nas fundusz. Innymi kryteriami kierować się bowiem będzie para dwudziestopięciolatków zbierających na wesele, a innymi matka chcącą zapewnić dziecku godziwy start w dorosłe życie. Inwestycję trzeba dopasować do siebie tak samo jak robimy to z nowym garniturem czy samochodem, dlatego istotne jest przemyślenie najważniejszych dla nas kwestii i świadomość tego, że oprócz wzrostów, na giełdzie zdarzają się też spadki. Dlatego też
coraz większą popularnością cieszą się obecnie fundusze parasolowe, które umożliwiają dostęp do kilkudziesięciu najlepszych funduszy, zarówno polskich jak i zagranicznych, oraz gwarantują możliwość bezpłatnego przenoszenia środków pomiędzy nimi, unikając jednocześnie „podatku Belki”. Przy pomocy tego typu narzędzi, doradca finansowy może pozostawać w stałym kontakcie z klientem i w razie potrzeby podpowiadać możliwe scenariusze dalszego postępowania z własnymi pieniędzmi.
Czy opłaca się w ogóle trzymać pieniądze na lokatach bankowych skoro pojawiło się tyle alternatywnych form inwestowania pieniędzy? Fundusze inwestycyjne, nieruchomości, dzieła sztuki?
W dzisiejszych czasach inwestycja w lokaty bankowe kończy się z reguły frustracją inwestora lub stwierdzeniem faktu, że stopa zysku jest porównywalna do zjadającej nasze pieniądze inflacji. Dwa czy trzy procent w skali roku w porównaniu do kilkudziesięciu procent wypracowanych na agresywnych funduszach inwestycyjnych wydaje się wynikiem niegodnym uwagi i dla większości inwestorów wręcz śmiesznym. Na rynku pojawia się coraz więcej produktów inwestycyjnych, takich jak np. lokaty strukturyzowane, które – przy gwarancji zwrotu zainwestowanego kapitału – umożliwiają osiągnięcie zysku kilkukrotnie większego niż na zwykłej lokacie. Dlatego też lokaty bankowe już jakiś czas temu ze wstydem skryły się w cieniu ambitnych i zyskownych produktów pracujących na giełdzie w Polsce i na całym świecie.
Jeśli ktoś się zdecyduje na założenie lokaty bankowej - jak wybrać coś dla siebie?
Jeśli ktoś decyduje się na otwarcie lokaty bankowej (a decyzja taka może być uzasadniona przy oszczędzaniu na krótki, np. kilkumiesięczny okres), podstawowym kryterium jest oczywiście wysokość oprocentowania. Należy sprawdzić, czy oprocentowanie będzie stałe przez cały okres trwania lokaty i dla jakich warunków podawane jest oprocentowanie. Oprócz tego warto zorientować się, czy przy zakładani lokaty należy też otworzyć konto osobiste, a jeśli tak – to jakie koszty się z tym wiążą.
Czy prognozy giełdowe dają dobre rokowania na najbliższy rok?
Ten rok, jak i rok 2008, powinny nadal utrzymać trend wzrostowy na polskiej giełdzie, który obserwujemy już od kilku lat, jednak na pewno należy przygotować się na występujące co jakiś czas korekty. Chwilowe spadki na giełdzie będą zdarzać się pewnie częściej niż w zeszłym roku i mogą być dość głębokie, jednak w okresie kilkunastu miesięcy analitycy przewidują dodatnią stopę zwrotu z inwestycji na polskiej giełdzie. Potwierdzają to wyniki funduszy za pierwszy kwartał, które zarobiły nawet po kilkanaście procent mimo, że zdarzył się w lutym małe spadki.
Z jakich branż warto kupować przez najbliższy czas akcje spółek?
Nie ma określonej branży, która na 100 proc. da nam pewność, że zakupione spółki osiągną wyższe wzrosty cen na akcję niż spółki innych sektorów. Dlatego też dla inwestorów, którzy nie mają co najmniej kilkuletniego doświadczenia na giełdzie, dużo lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z funduszy inwestycyjnych. Wtedy o nasze pieniądze i dobór spółek będą dbać
doświadczeni doradcy. Tym bardziej, że kupując akcje choćby jednej nietrafionej spółki, nasza inwestycja może odczuć to bardzo mocno, gdyż spadki na spółkach mogą sięgać nawet kilkudziesięciu procent.
Warto trzymać lokatę walutową?
Zależy od tego, czego klient od takiej lokaty oczekuje. Jeśli trzyma na niej pieniądze, licząc na lepszy kurs wymiany na złotówki, to tak – wtedy bowiem nie opłaca się inwestować na krótki okres w coś bardziej ryzykowanego. Jeśli jednak lokata ma mu przynieść zysk w jakimś dłuższym czasie, to dużo lepszym rozwiązaniem będzie skorzystanie z funduszy zagranicznych. Dzięki temu środki nadal pozostają w danej walucie, ale zysk z funduszy może być kilkakrotnie wyższy niż z bankowej lokaty.
A co z obligacjami czy bonami skarbowymi?
Obecnie obligacje w naszym kraju nie są zbyt rentowną formą inwestycji, która przynosi zysk minimalnie wyższy niż na bankowej lokacie, ale nieporównywalnie mniejszy niż zysk na funduszach inwestycyjnych. Bony skarbowe wypadają w tej konfrontacji jeszcze gorzej.
To samo dotyczy funduszy obligacyjnych i pieniężnych – te pierwsze w obliczu spodziewanych w Polsce podwyżek stóp procentowych w najbliższym czasie absolutnie nie będą się opłacać, te drugie natomiast z reguły nie przekraczają wypracowanego rocznego zysku w wysokości czterech procent.